Kilka miesięcy temu zostałam zaproszona do udziału w programie radiowym „Mediacja jako droga do pojednania”. Piekny temat, od dawna marzyłam, żeby móc opowiedzieć o mediacji w tym kontekście.
Program odbył się dwa tygodnie temu. Poszło wspaniale, dziękuję tym, którzy mnie słuchali i osobom dzwoniącym.
Jednak, po programie naszły mnie wątpliwości i czuję, że muszę wrócić do tego tematu.
Tym, co musi wybrzmieć do końca, są korzyści. Co jako strona zyskujesz w mediacji w porównaniu z procesem sądowym?
Jest tego tak dużo, że trzeba zacząć od razu. No to lecimy.
W sądzie nie mamy wpływu na decyzję sędziego, w mediacji jako strony sami decydujemy, co będzie treścią naszego spotkania, czyli o czym mówimy i w jakiej kolejności. Ponadto, jako strony samodzielnie decydujemy o ostatecznym rozwiązaniu! Na to w sądzie nie możemy liczyć nigdy…
W sądzie mamy do czynienia ze sztywną procedurą, niejednokrotnie niezrozumiałą dla stron. Mediacja jest odformalizowanym postępowaniem o kilku bardzo prostych i czytelnych zasadach.
Rozprawy odbywają się w sądzie. Juz sam gmach sądu bywa stresującym miejscem dla stron. Mediacja odbywa się w poza sądem, w miejscu neutralnym dla stron.
Co to oznacza dla stron? W sądzie nie mogą sobie powiedzieć tego, co im leży na sercu, a w mediacji tak. Dlatego mediacja działa oczyszczająco na relację zaangażowanych stron.
Dynamika procesu sądowego wskazuje, że w miarę upływu czasu strony sa coraz bardziej skłócone. W mediacji zupełnie odwrotnie- nawet jeśli początkowo mamy do czynienia z brakiem zaufania jednej strony do drugiej, stopniowo jest ono odbudowywane.
Sprawy w sądzie trwają latami i kończą się najczęściej poczuciem przegranej u obydwu stron. Mediacja to między 3-8 spotkań, z których odbywie strony wychodzą wygrane, jako współautorzy porozumienia.
Naturalnie, nie jest to bez znaczenia dla kosztów finansowych i pozafinansowych (stres, nerwy). Sąd kosztuje dużo pieniedzy i czasu i jego wynik jest niepewny (sądy sa niezawisłe).
Mediacja trwa krótko i nawet jeśli jednostkowo sesja wydaje się być znaczącym wydatkiem, to sumaryczne koszty wyglądają następująco- koszt mediacji to procent kosztów sądowych.
A co zrobić w sytuacji, kiedy strona potrzebuje wyroku sądowego?
Mam dobrą nowinę. Ugoda mediacyjna po zatwierdzeniu przez sąd nabiera mocy ugody sądowej. A więc- nie zakładając sprawy w sądzie, w mediacji kończymy sprawę szybko, tanio i satysfakcjonująco, a po zatwierdzeniu ugody przez sąd wychodzimy z dokumentem, którego wartość jest taka sama, jak ugody sądowej.
Co w sytuacji, kiedy mamy już sprawę w sądzie?
Po pierwsze, możemy wystąpić do sądu z wnioskiem o skierowanie sprawy do mediacji, a po drugie, sami możemy wszcząć procedurę mediacji między rozprawami.
Jeśli jesteś zainteresowany którąś z tych opcji lub zastanawiasz się, czy Twoja sprawa nadaje się do mediacji- napisz!
Do usłyszenia wkrótce!
Anna
P.S. Jeśli chcesz odsłuchać nagrania programu Mediacja jako droga do pojednania, znajdziesz go tutaj:
https://www.radiomaryja.pl/multimedia/audio/audycje_dla_malzonkow_i_rodzicow/audycja-dla-malzonkow-i-rodzicow-mediacja-jako-droga-do-pojednania-w-malzenstwie/